- SKM Trójmiasto z nową aplikacją na smartfony
- Forum Taboru w Transporcie Publicznym: Czy elektryczność jest ekologiczna?
- Szczecin projektuje tramwaj do pętli Mierzyn
- PKP Cargo przewiozło więcej ładunków
- Poznaliśmy oferty na modernizację stacji Zielona Góra
- Przekaż 1% na leczenie Moniki chorej na stwardnienie rozsiane
- Łódzkie: Osiem wycieczek kolejowych w sezonie
- Remont dworca w Żywcu zakończony
- Wasiak rozmawiała z Niemcami o połączeniach i IV pakiecie
- Paprocki: Trzeba przekonać społeczeństwo i gospodarkę do kolei
- SERWISY PARTNERSKIE
- transport-publiczny.pl
- rynekinfrastruktury.pl
- tor-konferencje.pl
Będzie reaktywacja przewozów na linii 301
Niezwykle pozytywne informacje na temat planowanych kolejowych inwestycji napływają z województwa opolskiego. Województwo we współpracy z PLK chce tam zmodernizować trzy linie kolejowe ważne dla rozwoju transportu szynowego w regionie.
Chodzi o linię Nysa – Opole (nr 287), Opole – Kluczbork (nr 301 i 293) oraz Nysa – Brzeg (nr 288). Ale to nie wszystko. Pojawiła się też szansa na reaktywację od lat zamkniętej linii 301 na odcinku z Jełowej do Murowa. Wszystko dzięki przedsiębiorcy, który jasno zadeklarował, że bez kolei sobie nie poradzi. Co warto zauważyć, budujący jest stosunek PKP PLK do pomysłu.
Komentarze:
tylko przygłupy typu arona jakich tu wielu kwestionują przyszłość i wagę pociągów. A ron to
nawet nie skończył chyba 1 klasy podstawówki skoro nie wie jak to się pisze. Odbudować stare i budować nowe linie kolejowe. Polska kolej musi być dostępna, szybka i
punktualna w całym kraju. Gdyby w latach 90-ych i 2000-ych nie zamykano i bezmyślne orano wielu linii kolejowych to teraz
wystarczyło kupić od Czechów i Słowaków motoraki, albo lepiej ich tu wpuścić i nie przeszkadzać to teraz przebudzenie.... z ręką w pełnym nocniku...
W odpowiedzi na post Busy Na Złomy:
"tylko przygłupy typu arona jakich tu wielu kwestionują przyszłość i wagę pociągów. A ron to
nawet nie skończył chyba 1 klasy podstawówki skoro nie wie jak to się pisze." Pod warunkiem, że organizatorzy przewozów ( w tym wypadku U. Marszałkowskie) znajdą kasę na
finasowanie połączeń kolejowych. Co do lat '90 - to trzeba było kupić z 200 "autobusów szynowych" z ZNTK Poznań Problemem polskiej kolei jest prawo.
Owszem, niedofinansowanie też, ale największy problem to przepisy, które powodują, że WYDAJE SIĘ, że opłaca się nie jeździć. Kolej która więcej stoi niż jeździ jest faktycznie nieefektowna ekonomicznie i nie ma sensu. Tabor też można dostosowywać do potoków pasażerskich. http://en.wikipedia.org/wiki/Parry_People_Movers @z torów plk
"Pod warunkiem, że organizatorzy przewozów ( w tym wypadku U. Marszałkowskie) znajdą kasę na finasowanie połączeń kolejowych." To też. Ale tu dużo mają do powiedzenia właśnie przepisy. Organizatorzy przewozów powinni znać koszty utrzymania danych linii kolejowych oraz płacić stałą kwotę na utrzymanie infry - jeśli widzą na danym odcinku uzasadnienie dla wspierania połączeń pasażerskich - NIEZALEŻNĄ od tego ile faktycznie pociągów zostanie uruchomionych (możliwe dopłaty w przypadku konieczności wydłużenia godzin otwarcia linii kolejowej). W Strzelcach Opolskich też jest firma przerabiająca drewno na płyty i panele. W tym roku po 5
latach również mają zostać uruchomione przewozy drewna na ich bocznicę poprzez nieczynną od lat stację Rozmierka. Powód: rozbudowa zakładu i znaczny wzrost zapotrzebowania na drewno. @ z torów plk
Wystarczyło dbać o powierzone firmie PKP, a później PLK mienie, a nie puszczać wszystko w samopas i likwidować co popadnie. Teraz płacze i lamenty, że tory rozkradzione, budynki zdewastowane, a srk nie istnieją - po czym liczenie grubych milionów, które będzie kosztowała odbudowa. "Co warto zauważyć, budujący jest stosunek PKP PLK do pomysłu."
Warto zauwazyc, jak bardzo NIEBUDUJACY jest stosunek PLK do narodzonego 10 lat temu pomyslu remontu linni Krakow-Katowice :-) Rozbudowy firm tam gdzie nie ma pucionguf nie majom sęsu ekonomicznego...
A na poważnie: czy fabryka Ikei w Wielbarku korzysta z usług kolei do przewożenia drewna? Uruchomili linię kolejową dla szynobusów, których już dawno nie ma i co dalej??? A co z reaktywacja linii Racławice Śląskie - Racibórz.
Czyzby do zaorania @robie se jaja
A po co mają się męczyć z polską koleją? Trzeba wielotygodniowych uzgodnień, wypisać tony papieru aby zamówić konkretną ilość wagonów na konkretny dzień. A tak wystarczy telefon do przewożnika, który bez większych problemów podstawi swoje pojazdy na konkretną godzinę i zawiezie towar pod drzwi odbiorcy. Policzmy:
Docinek Jełowa - Namysłów zamknięto w roku 1992. Jełowa - Murów to 12 km. Czyli od zamknięcia minęły 23 lata. Teraz słyszymy, że: "Aby pociąg znów wyruszył z Murowa, potrzeba wyremontować 10 km torów — konkretnie odcinek do Jełowej. Koszt szacuje się na 25 mln zł." http://samorzady.pb.pl/3989569,66705,kolejowy-sojusz-samorzadu-i-finskiej-korporacji 25 mln złotych podzielmy przez 23 lata = 1,08 mln zł/rok. Czy utrzymanie 12 km odcinka kosztuje milion złotych, że pekap mówi że linia była nieopłacalna?! Jakie były koszty utrzymania tej linii że ją zawieszono i rozkradziono? Ten przykład pokazuje dobitnie, że linii kolejowych nie opłaca się zawieszać ani likwidować. Już kiedyś prosiłem Redakcję o poruszenie tego tematu. Jaki jest kozst utrzymania takich drugorzędnych linii wobec kosztów ich późniejszego przywrócenia do ruchu. Zajmiecie się tym w końcu zamiast przepisywania korporacyjnej propagandy z pekapu? .Piotrze, mistrzu z AGH
Masz niewątpliwą rację, natomiast popełniasz duży błąd przy ocenie faktów. Utrzymanie infrastruktury dla samego jej utrzymania może i kosztowałoby niewiele, natomiast problem jest w czymś innym. Bo przecież nie chodzi chyba ci o to, żeby na 12 km torów - mimo braku ruchu - istniały na przykład strzeżone pojazdy kolejowe z dróżnikami, czy sterowano by ruchem, który nie odbywa się. I chyba nie o to, żeby wzdłuż linii jeździłyby patrole sokistów, strzegących infrastruktury przez amatorami złomu, ani na zabudowaniu kamer co kilkaset metrów... Problem jest w tym, że tory przestały istnieć nie dlatego, że tak chciała PLK, ale dlatego że nie ma szans na ochronienie się przed złodziejami, którzy będą powoli, acz skutecznie wycinać poszczególne fragmenty linii. Koszty ochrony byłyby olbrzymie. A przecież nie istnieje jakiś powszechny pęd do wykorzystywania nieużywanych linii do ruchu towarowego czy osobowego. Opisywany przypadek jest wyjątkiem, a nie regułą. Oczywiście PLK powinna dbać też o te nieużywane linie, które mają jakąś potencjalną możliwość ich wykorzystania w przyszłości. Ale na to trzeba mieć zagwarantowane środki finansowe, których po prostu nie ma z tej m.in. prostej przyczyny, że PLK nie może ich pobierać od przewoźników, którzy korzystają z innych tras kolejowych, czy wpisać je do kosztów stałych. @Korrek:
Hmm, nie mistrzu, nie mistrzu, do mistrzostwa to jeszcze mi sporo brakuje. Nie chodzi o utrzymanie sprawności ruchowej. Chodzi o utrzymanie przejezdności danego odcinka, niejako w stanie "uśpionym". Wiem, ciężko jest przewidzieć co będzie za lat -naście. Ale czy kryterium likwidacji powinny być koszty do których pekap wliczał co leciało? Pizsą o tym mam na mysli np. "uspypianie" niemieckich kopalń węgla kamiennego, zamiast barbarzyńskiej likwidacji mejd in Poland. Czy codzienny przejazd drezyny, przejście dróżnika raz w tygodniu, może rzadziej, nie wystarczy? Historia z podobnego gatunku jest na Nysa-Brzeg. Pozwól, że przytoczę to, co napisał dawno temu Robert Wyszyński (2013-05-18 22:16:18): "Bo to - proszę emigranta - jest super hiper haj spid magistrala Brzeg - Nysa, reaktywowana dwa razy (2005 i 2008), gdzie w roku 2000 rozebrano WSZYSTKIE urządzenia przejazdowe (np. TRZY sztuki w Grodkowie) oraz WSZYSTKIE urządzenia srk - łącznie z mijanką w Grodkowie - do dziś nie powróciły. Rozpieprzyć i rozkraść łatwo (to zasługa pekapiarskiej "Rzezi 2000" za Celińskiego), odbudować - bardzo trudno." http://www.rynek-kolejowy.pl/45257/45257_Samochod_wjechal_pod_pociag_w_ChroScinie_Nyskiej.htm Linia ma być remontowana (razem z owymi SSP, choć nie wszystkimi) ze środków opolskiego RPO 2014-2020. Zniszczono, rozkradziono, sprzedano na złom (a może te urządzenia pojawiły się w innym miejscu sieci? wątpię), a kasę przeżarto. Po kilku-kilkunastu latach znów wyciąga się rękę po pieniądze. Widać jesteśmy bardzo, bardzo bogatym krajem. @Korrek:
Tytułem uzupełnienia: nie piję do PLK. To jest problem szczebel wyżej, ministrów (w tym i szanownego senior partnera, który jest jednym z ojców tego dzidostwa) - stąd też wzięło się moje pytanie do Redakcji w pierszym poście. @ Piotr, korrek
To jest też problem polskiej obecnej mentalności, której uczyliśmy się przez cały okres komunizmu. W Czechach, Niemczech czy na Słowacji też są nieużywane linie kolejowe ale tam infrastruktura zazwyczaj leży "w stanie uśpienia", nawet w terenach bezludnych przez całe lata, dopóki nie przywrócony zostanie ruch pociągów lub nie ulegnie fizycznej likwidacji przez zarządce infrastruktury. U nas zaś zaraz pojawiają się złodzieje z łomami i palnikami, którzy cenną infrastrukturę przerabiają na niewiele warty złom. Bezkarność tych ludzi i bezradność policji oraz bierność zarządcy infrastruktury onieśmiela. Nie wiem, czy dla przykładu nie należałoby do takich strzelać na gorącym uczynku, to może reszta by się 10 razy zastanowiła, zanim pójdzie na żer. Nie chcę się wymądrzać ale musze wystarczy poczytać książki. Przed wojną w czasach wielkiego
kryzysu polska policja państwowa strzelała do złodziei węgla bez pardonu były dni że ginęło kilku na raz w różnych miejscach poza węglem tradycyjnie kradziono również żelazne kołki czy jak to się tam nazywało które przytwierdzały szyny do podkładów. Strzelali a złodziejstwo trwało w najlepsze. Później była wojna gdzie strażnicy i policjanci nie cackali się ze złodziejami w ogóle. A marszalek Kujawsko Pomorskiego Pan Calbecki chce 6 linii w regionie zamknąć.
A przynajmniej taki miał plan. A gdzie rozwój, remonty? Skoro UE daje kasę.
@ Piotr
Jak to nie ma szans ochronić się przed złodziejami? Nie ma szans bo w tym dziwnym kraju jakim jest Polska jak zwykle wszystko jest na odwrót... Jakie mamy prawo? - takie które chroni i promuje złodziejstwo i bandyctwo - gdyby tylko wprowadzić surowe kary dla właścicieli skupów złomu - np. jeśli na terenie skupu znajdzie się elementy infrastruktury kolejowej - właściciel powinien dostać porządną karę - no na początek powiedzmy "ostrzegawczą", za drugim razem większą - a jeśli takie sytuacje powtarzałyby się ciągle to taki złomowiec powinien zostać zamknięty. Zaraz zobaczylibyście jak zmniejszyłyby się kradzieże - po prostu nie opłacało by się kraść torów gdyby skupy ich nie przyjmowały... ale że ręka rękę myje, no to cóż... jest jak jest - wiadomo że to nie rozwiązałoby problemu całkowicie ale na pewno odniosłoby jakiś skutek - a teraz ogólnie - jakie mamy prawo w Polsce?? Mam wątpliwe szczęście mieszkać w miejscu w którym policja jest bezsilna - najzwyklejsi w świecie degeneraci niszczą ludziom coś na co ci ciężko pracują a gdy dzwoni się na policję to słyszy się tylko że "oni nic nie mogą zrobić". Hołota rzuca w przejeżdżające patrole butelkami a policja nawet nie zareaguje... a Ci bandyci stoją i się śmieją - co mogą to nakradną a potem pójdą do mopsu po zasiłek - bo przecież im się należy za chorobę która nazywa się alkoholizm - tacy "ludzie" nie muszą pracować, na chlanie mają, na wszystko inne mają no to co mają robić z wolnym czasem? Wybijają szyby, niszczą ludziom samochody, a gdy policja przyjedzie to nawet nie wysiądzie z radiowozu, podczas gdy sprawcy schowają się do klatek cztery metry od radiowozu... chory kraj w którym promuje się przestępczość... Zelektryfikować linię nr 301 na odcinku Opole - Jełowa i linię nr 293 Jełowa - Kluczbork,
dobudować drugi tor i puścić tamtędy osobowe/pośpieszne z Opola do Poznania, które w sezonie letnim (czerw-sierp) mogłyby jeździć do Kołobrzegu i Ustki. Frekwencja zapewniona.
|
Wiadomości miesiąca
Newsletter
Archiwum
Rejestracja do archiwum
|